piątek, 6 lutego 2015

Szepty



Siedziała ukryta w swej mrocznej jaskini w górach Takai. Cisza. A może tylko jej się tak zdawało? Może na świecie huk i grzmot zagłuszał wszystkie inne odgłosy życia? Ale ona była głucha. Ciemność. A może tylko jej się tak zdawało? Może na świecie światłość przenikała wszystko, co żywe i martwe paląc je doszczętnie? Ale ona była ślepa. Odór. A może Tylko jej się zdawało... zdawało... zdawało. Może.... zapachy… otulały…
- Io! Io! Zbudź się ty leniwa wadero! – warknęła Arayiva.
- Co? Co-się-dzieje? – czarna wilczyca otworzyła jedno ślepie, które natychmiast zamknęła. Po wczorajszym szalonym popołudniu opuściły ją wszystkie siły, a wzrok stał się wrażliwy na jaskrawe światło, jaki odbijał śnieg.
- Śnieg?
- Lubię śmiech. Cha, cha, cha…
- Nie śmiech, tylko śnieg, durniu..
Arayiva zmarszczyła brwi i rozejrzała się po jaskini, lecz nic nie dostrzegła. Spojrzała na Io, która znowu zasnęła. Arayiva niby od niechcenia machnęła łapą w jej stronę. Zielona mgła, przybrawszy formę uzbrojonego w ostre kolce monstrum, głośno kłapnęła zębiskami tuż przy uchu Io.
- Aał! Co to ma znaczyć?! – wilczyca nagle skoczyła i odsunęła się nieznacznie od Arayivy i jej mgły. – Juz wstaję! Spokojnie!
Lekko zaspana wilczyca rozejrzała się po jaskini, ale nikogo innego nie dostrzegła.
-Co tutaj robisz? – zapytała podejrzliwie. Zerknęła na swoje futro. Nadal było czarne. Zmarszczyła brwi, lecz nic już nie dodała.
- Czy zdajesz sobie sprawę, że doprowadziłaś do palpitacji połowę watahy? –brew czerwonej wadery delikatnie drgnęła.
- Mam rozumieć, że ty nie zaliczasz się do tej połowy?
Arayiva już miała odpowiedź, gdy nagle zamilkła.
Cha, cha, cha!
Nikt Cię nie rozumie.
Nienawidzą Cię!
Morderca, morderca...
Droga usłana krwawymi rożami…
Io zacisnęła szczękę, aby zapanować nad swoimi rozstrojonymi nerwami. Arayiva przeszła się po ciemnej grocie. Nagle spojrzała na Io.
- Słyszałaś?
-Co niby miała usłyszeć? – Io zaśmiała się sucho.- Dudnienie wiatru. Cóż, muszę cię zmartwić, ale to nie jest twój Czerwony Książę, który zapanuje nad waszą monarsza bandą.
- Nie! To... głosy.
- Słyszysz głosy. Świetnie! Jeszcze tego mi brakowało, żebym musiała rozmawiać z wariatką - prychnęła, chodź w głębi serca wiedziała, że to nie Arayiva jest chora psychicznie.
Czerwona nie zwracała uwagi na docinki Io. Odwróciła się od wadery i spojrzała na szarą ścianę, która połyskiwała przez zamarznięte kryształki lodu.
- Szepty – mruknęła pod nosem czerwona wilczyca. - Mroczne rozmowy... Mroczne... Zagadki...
Io z lekkim przerażeniem spojrzała na Arayive. Ta na szczęście nadal przyglądała się błyszczącym zmarzlinom. W szarym świetle dnia przypominały poszarpane ostrza noży, które w każdej chwili mogą się oderwać i w magiczny sposób poszybować prosto w serce nierozważnego wędrowca.
- Kiedy odnalazłaś wejście do tej jaskini?
- Odkąd należę do Luminous – odparła ostrożnie. - Po co te pytania? Przychodzisz do mnie nie wiadomo jak późno, budzisz mnie, a potem robisz rekonesans mojej jaskini? Może i jesteś szlacheckiej krwi, ale nie wtrącaj się w cudze życie! - Io okrążyła czerwoną wadera tak, aby tamta cofnęła się bliżej wyjścia. Arayiva spojrzała w niebieskie ślepia Io i niechętnie ruszyła w stronę wylotu jaskini. Już miała postawić łapy na śniegu, kiedy zatrzymała się i odwróciła się w stronę niezadowolonej Io.
- Nie jestem szlacheckiej krwi…. – odparła, poczym dodała. – Jestem… jestem tylko mordercą.
Westchnęła i powoli zanurzyła się w zimowy świat Luminous. Czarna wadera odprowadziła ją wzrokiem. Wkrótce po tym jak odeszła Arayiva, Io znowu położyła się na swoje posłanie. Zamknęła oczy, ale sen nie chciał przyjść. Za to w jej głowie kołatały niechciane myśli i ostatnie słowa wypowiedziane przez czerwoną wilczycę.
Jestem…
Jestem tylko mordercą…
- Jestem tylko mordercą – mruknęła do siebie, a tajemnicze sny otuliły ją swą kołderką.
-Jesteś… - odparło czarne widmo o głosie wadery.
- … wilcze Zimowej Pełni…
Ale Io Inaereth już spała.


Ciąg Dalszy Nastąpi &)
Musieliście długo czekać, ale mam nadzieję, że się opłacało. Długie to nie jest, a i akcji tam brakuje xD Ale i tak będę wam po kawałeczku serwować ten cykl, który nie wiem jak zatytułować xD


2 komentarze:

  1. Trzeba zrobić jakieś spotkanie na GG, czy gdzieś, bo taka cisza nastąpiła xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że Io i Arayiva się polubiły, hyhy xD
    Skoro ciąg dalszy nastąpi, to ja czekam niecierpliwie x)

    OdpowiedzUsuń