Jak cień, jak krzyk, jak śmierć…
Kirsham
„Sevi Lwa”
Trzyletni wilczur.
Mag śmierci. Czujka nocna.
Okazjonalnie macha badylkiem i udaje szamana.
Wataha Luminous
~*~
Historia.
"Ludzie mają wrodzony talent do wybierania tego co dla nich najgorsze. I co z tego, że jestem wilkiem?"
Chcąc się cofnąć do samego początku. Pragnąć przywrócić chodź jeden obraz z tamtego życia; powróci tylko ten. Długi zardzewiały od krwi łańcuch. Niczym żmija oplatający kostki, miażdżący klatkę piersiową i zwisający bezwładnie z kolczastej obroży. Zapach stęchlizny, trupiego smrodu. I para krwistych oczu należących do olbrzymiego węża. Jak się później okazało on widział go, jako jedyny. O dziwo nie przeraziło go to. Nawet nie przyszła chwila słabości, gdzie powiedział o sobie, jak o wariacie. Wąż, jako jedyny snuł mu obietnice lepszego życia, napawał optymizmem.
Wystarczyło tylko trochę krwi. Ich krwi.
Gdy pojął, że zawarł pakt gorszy niż ten diabelski, był już daleko. Biegł dzwoniąc łańcuchami i dysząc tak, jak koń pociągowy po całym dniu ciężkiej harówki. Uciekał, bo bał się, ze mogą go znowu złapać. Czuł, ze mu tego nie darują. A wąż nadal za nim pełzł, nucąc piosenkę w języku, który tylko oni potrafili zrozumieć.
Teraz, gdy jest pozbawiony łańcuchów, wąż już się tak często nie pokazuje. Przychodzi tylko, jak poczuje głód.
Moc.
"Nie, to tylko w mej głowie szum."
"Nie, to tylko w mej głowie szum."
A wąż się uśmiechnął i wyzwał go od głupców.
Może nie tyle, co się uśmiechnął, a łuski na jego policzkach zafalowały w blasku księżyca. Może w cale jego pysk nie wyrażał żadnych emocji, jednak wilk wolał myśleć, że po raz pierwszy zapalał do niego, jakimiś emocjami. Ale jedno jest pewne; obraził go.
Było to już na wolności, tuż po jego pierwszym polowaniu. Niby zwykła cukrówka. Opasła, ledwo szybująca nad powierzchnią. Nic trudnego by złapać i zabić. On był przekonany, że zakończył na zawsze jego kakofonie, ale jakie było zdziwienie, gdy niewyraźna masa znowu zaczęła gruchotać nad jego uchem. Myślał, ze popełnił błąd i nie wymierzył z zabójczym ciosem jednak, gdy jego zębiska nie mogły uchwycić ptaka, pojął, że coś jest nie tak.
Wtedy za swoimi plecami usłyszał skrzek, jakby śmiech. Wąż z widocznym rozbawieniem wyjaśnił mu, że to przekleństwo Sevi lwa. Dzięki magii voodoo mógł ujrzeć duchy zmarłych tragicznie istot, swobodnie z nimi porozmawiać. Jego organizm także w stanie jest oprzeć się trucizną, jak nie całkiem uodpornił się na ich działanie. Wąż wysyczał, że to typ nieprzewidywalnej magii, która działa zawsze w inny sposób. Resztę zalet, jak i wad użytkowania jej musi odkryć z czasem sam.
Charakter.
"Czasem inność, to czysta powinność”
Na pierwszy rzut oka- opanowany. Stara się trzymać gardę, zachować spokój i nie dać ponosić się emocją. Jednak wewnętrznie głodny dreszczyku, z chęcią pakuje się w różne kłopoty, bo po prostu nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu. Nudzi go monotonia.
Może wydawać się zgryźliwym, samolubnym, ale to po prostu dziki pies. Nie lubi jak zarzucają na niego więzy i zmuszają do uległości. Nie da sobie wmówić prawdy, jeśli uzna ją za błędną albo działającą na jego niekorzyść.
A tak naprawdę to idiota. Pozbawiony instynktu samozachowawczego, gryzący się po tyłkach z jeżozwierzem, goniący za motylkiem, hasający jak cnotliwa panienka po lasach i łąkach, by po chwili zorientować się, że to drzewko wcale nie wygląda znajomo.
Wygląd.
"Chude łapki masz, chude nóżki, a oczy
Oczywiście głębokie, że hej, hej, hej!"
Chudy, wystające żebra, ślady cięć, przypaleń i już coraz mniejsze łyse, wypalone ślady. O sierści matowej, sztywnej, barwy brązowej, podchodzącej pod ciemny fiolet, podkreślony przez jasne przebłyski na spodzie szyi i brzucha. Sam pysk zdominowały kremowe łaty.
Bardziej przypominający kundla niż szlachetnego wilka, jednak umiejętnościami stara się nadganiać niegroźny wygląd. Potężne łapy z ostrymi szponami pozwalają mu z gracją przemierzać leśne ścieżki. Zgrabnej figurze zawdzięcz umiejętność wciśnięcia się w najmniejszą szczelinę. Chytre jedno złocisto-czerwone oko dostrzeże ofiarę z daleka. Po drugim została tylko czarna ziejąca dziura, którą ten ukrył za opaską.
Innymi cechami charakterystycznymi jest zniszczony ogon, który bardziej przypomina lwi niż wilczy, a także szalik zarzucony na szyje.
Hej ho, misie pysie!
My się znamy, a jak nie to się poznamy.
Chętna wątki, powiązania jak cholera.
GG- 31729171
E-mail- kopytko246@gmail.com
Karta może ulec zmianie, ale nie nie musi, bo mi się po prostu chcieć nie będzie.
Ha! Pierwsza skomentuje! Z resztą nieważne...
OdpowiedzUsuńWitam, Witam na blogu, choć należę do innej Watahy >-<
Postać fajna ^^ Nie do końca ją rozumiem, ale fajna :D
Twój e-mail zawsze mnie rozwala >-<
~Hejo!~
Witam szanowną Macie i jej szanownego wilka :D
OdpowiedzUsuńWiesz już, co sądzę o KP, gdyż Ci mówiłam. Ale powiem jeszcze raz, że mi się bardzo podoba, fajnym stylem napisane :D
Witamy w Luminous! ^^
Mata!
OdpowiedzUsuńWitam, witam i te sprawy...
KP jak zawsze świetne miszczu! <3
Witamy w...na blogu! *jeszcze nie zorientowana którą watahę wybiera*
No witam na blogu :3
OdpowiedzUsuńKP cud i miód! Popieram wcześniejsze komenty.Fajny postać, obrazek i w ogóle wszystko fajne.