niedziela, 17 sierpnia 2014

Życie wcale nie jest usłane różami. Raczej ostem. Albo kompostem, jak kto woli.


Jak cień, jak krzyk, jak śmierć…

Kirsham
 „Sevi Lwa”
Trzyletni wilczur.
Mag śmierci. Czujka nocna. 
Okazjonalnie macha badylkiem i udaje szamana. 
Wataha Luminous
~*~

Historia.
"Ludzie mają wrodzony talent do wybierania tego co dla nich najgorsze. I co z tego, że jestem wilkiem?"

 Chcąc się cofnąć do samego początku. Pragnąć przywrócić chodź jeden obraz z tamtego życia; powróci tylko ten. Długi zardzewiały od krwi łańcuch. Niczym żmija oplatający kostki, miażdżący klatkę piersiową i zwisający bezwładnie z kolczastej obroży. Zapach stęchlizny, trupiego smrodu. I para krwistych oczu należących do olbrzymiego węża. Jak się później okazało on widział go, jako jedyny. O dziwo nie przeraziło go to. Nawet nie przyszła chwila słabości, gdzie powiedział o sobie, jak o wariacie. Wąż, jako jedyny snuł mu obietnice lepszego życia, napawał optymizmem.
Wystarczyło tylko trochę krwi. Ich krwi.
Gdy pojął, że zawarł pakt gorszy niż ten diabelski, był już daleko. Biegł dzwoniąc łańcuchami i dysząc tak, jak koń pociągowy po całym dniu ciężkiej harówki. Uciekał, bo bał się, ze mogą go znowu złapać. Czuł, ze mu tego nie darują. A wąż nadal za nim pełzł, nucąc piosenkę w języku, który tylko oni potrafili zrozumieć.
 Teraz, gdy jest pozbawiony łańcuchów, wąż już się tak często nie pokazuje. Przychodzi tylko, jak poczuje głód. 

Moc.
"Nie, to tylko w mej głowie szum."

A wąż się uśmiechnął i wyzwał go od głupców.
Może nie tyle, co się uśmiechnął, a łuski na jego policzkach zafalowały w blasku księżyca. Może w cale jego pysk nie wyrażał żadnych emocji, jednak wilk wolał myśleć, że po raz pierwszy zapalał do niego, jakimiś emocjami. Ale jedno jest pewne; obraził go.
 Było to już na wolności, tuż po jego pierwszym polowaniu. Niby zwykła cukrówka. Opasła, ledwo szybująca nad powierzchnią. Nic trudnego by złapać i zabić. On był przekonany, że zakończył na zawsze jego kakofonie, ale jakie było zdziwienie, gdy niewyraźna masa znowu zaczęła gruchotać nad jego uchem. Myślał, ze popełnił błąd i nie wymierzył z zabójczym ciosem jednak, gdy jego zębiska nie mogły uchwycić ptaka, pojął, że coś jest nie tak.
 Wtedy za swoimi plecami usłyszał skrzek, jakby śmiech. Wąż z widocznym rozbawieniem wyjaśnił mu, że to przekleństwo Sevi lwa. Dzięki magii voodoo mógł ujrzeć duchy zmarłych tragicznie istot, swobodnie z nimi porozmawiać. Jego organizm także w stanie jest oprzeć się trucizną, jak nie całkiem uodpornił się na ich działanie. Wąż wysyczał, że to typ nieprzewidywalnej magii, która działa zawsze w inny sposób. Resztę zalet, jak i wad użytkowania jej musi odkryć z czasem sam. 

Charakter.
 "Czasem inność, to czysta powinność”

 Na pierwszy rzut oka- opanowany. Stara się trzymać gardę, zachować spokój i nie dać ponosić się emocją. Jednak wewnętrznie głodny dreszczyku, z chęcią pakuje się w różne kłopoty, bo po prostu nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu. Nudzi go monotonia.
 Może wydawać się zgryźliwym, samolubnym, ale to po prostu dziki pies. Nie lubi jak zarzucają na niego więzy i zmuszają do uległości. Nie da sobie wmówić prawdy, jeśli uzna ją za błędną albo działającą na jego niekorzyść.
 A tak naprawdę to idiota. Pozbawiony instynktu samozachowawczego, gryzący się po tyłkach z jeżozwierzem, goniący za motylkiem, hasający jak cnotliwa panienka po lasach i łąkach, by po chwili zorientować się, że to drzewko wcale nie wygląda znajomo. 

Wygląd.
"Chude łapki masz, chude nóżki, a oczy
Oczywiście głębokie, że hej, hej, hej!"

Chudy, wystające żebra, ślady cięć, przypaleń i już coraz mniejsze łyse, wypalone ślady. O sierści matowej, sztywnej, barwy brązowej, podchodzącej pod ciemny fiolet, podkreślony przez jasne przebłyski na spodzie szyi i brzucha. Sam pysk zdominowały kremowe łaty.
  Bardziej przypominający kundla niż szlachetnego wilka, jednak umiejętnościami stara się nadganiać niegroźny wygląd. Potężne łapy z ostrymi szponami pozwalają mu z gracją przemierzać leśne ścieżki. Zgrabnej figurze zawdzięcz umiejętność wciśnięcia się w najmniejszą szczelinę. Chytre jedno złocisto-czerwone oko dostrzeże ofiarę z daleka. Po drugim została tylko czarna ziejąca dziura, którą ten ukrył za opaską.
 Innymi cechami charakterystycznymi jest zniszczony ogon, który bardziej przypomina lwi niż wilczy, a także szalik zarzucony na szyje. 



~*~

Hej ho, misie pysie!
My się znamy, a jak nie to się poznamy.
Chętna wątki, powiązania jak cholera. 
GG- 31729171
E-mail- kopytko246@gmail.com
Karta może ulec zmianie, ale nie nie musi, bo mi się po prostu chcieć nie będzie. 

4 komentarze:

  1. Ha! Pierwsza skomentuje! Z resztą nieważne...
    Witam, Witam na blogu, choć należę do innej Watahy >-<
    Postać fajna ^^ Nie do końca ją rozumiem, ale fajna :D
    Twój e-mail zawsze mnie rozwala >-<

    ~Hejo!~

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam szanowną Macie i jej szanownego wilka :D
    Wiesz już, co sądzę o KP, gdyż Ci mówiłam. Ale powiem jeszcze raz, że mi się bardzo podoba, fajnym stylem napisane :D
    Witamy w Luminous! ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Mata!
    Witam, witam i te sprawy...
    KP jak zawsze świetne miszczu! <3
    Witamy w...na blogu! *jeszcze nie zorientowana którą watahę wybiera*

    OdpowiedzUsuń
  4. No witam na blogu :3
    KP cud i miód! Popieram wcześniejsze komenty.Fajny postać, obrazek i w ogóle wszystko fajne.

    OdpowiedzUsuń